
Święto Qingming ( chiń. 清明节) – inaczej znane jako chińskie święto zmarłych – to jeden z najstarszych i najważniejszych uroczystych dni w Państwie Środka. Zgodnie z ludowymi wierzeniami tułające się po śmierci dusze nie uwalniają się od ludzkich potrzeb. Odczuwają głód, zimno i pragnienie. Niedogodności życia pozagrobowego można jednak złagodzić poprzez odpowiednie rytuały. I to właśnie jeden z owych rytuałów wzbudził czujność włoskiego producenta dóbr luksusowych.
Qingming Jie to święto, którego korzenie sięgają prawdopodobnie czasów dynastii Han, zatem tradycja święta liczy sobie ponad 2500 lat. Właśnie wtedy rozpowszechnił się zwyczaj oddawania czci przodkom, składania im ofiar oraz sprzątania ich grobów. W dniu samego święta cała rodzina gromadzi się na cmentarzu, by zapalić kadzidełka i wspominać zmarłych. Chińczycy oddają hołd przodkom poprzez zapalenie świec ustawionych przed grobem, czego dokonuje najstarszy członek rodziny. Następnie przy grobie kładzie się pożywienie a wszyscy członkowie rodziny składają trzy ukłony. Ten rytuał ma na celu okazanie szacunku zmarłym, ale także przebłaganie zbłąkanych dusz by nie prześladowały żywych.
Chińczycy głęboko wierzą, że zmarli wiodą po śmierci drugie życie, w którym dalej odczuwają wszystkie ludzkie potrzeby. Stąd osoby odwiedzające groby muszą zadbać o dobrobyt zmarłych poprzez odpowiednie rytuały. Jedną z takich tradycji jest palenie na grobach imitacji wartościowych przedmiotów takich jak pieniądze, domy, samochody, smartfony. I na tym polu dochodzi do naruszeń praw do znaków towarowych, z jednym małym wyjątkiem…
Ze względu na zapotrzebowanie na repliki wszelkich dóbr luksusowych ich włoski producent – Gucci – wysłał niecodzienne listy do sklepów w Hongkongu, które sprzedają papierowe imitacje produktów znanych marek z przeznaczeniem na ofiary dla zmarłych.
„W pełni szanujemy kontekst pogrzebu i ufamy, że właściciele sklepów nie mieli zamiaru naruszać znaku towarowego Gucci”
stwierdził Gucci Hong Kong w oświadczeniu. Według producenta wysłanie listu miało cel czysto informacyjny choć zawierało nutę prośby o zaprzestanie sprzedaży replik z luksusowym logo.
Warte podkreślenia jest, że do sklepów wysłano pisma ale nie podjęto działań prawnych. Nie zostało również ujawnione do jakich, a także ile sklepów było adresatem listów.
Niektóre sklepy w Hong Kongu, które według doniesień otrzymały listy, wycofały repliki. Jednak apel włoskiego producenta wywołał krytykę ze strony sklepów i klientów. Stwierdzili, że Gucci ingeruje w odwieczny chiński zwyczaj, który ich zdaniem jest nieszkodliwy dla marki.